Emocjonalistka
Zbyt pochopnych "kocham"
trwale odbitych spojrzeniem,
w tafli obezwładniającej tęsknoty .
Nie, nie żałuję.
Ukradkowych spojrzeń,
skradzionych muśnięć dłoni,
skroplonych strachem.
Nie, nie żałuję.
Łez nocami przelanych,
bezdechu splecionych ciał,
parujących rytmicznie jękiem.
Nie, nie żałuję.
Intensywności doznań,
słów litrami w głodne serce
hojnie przelewanych.
Nie, nie żałuję.
Potępiających drwiąco
spojrzeń nienawiści,
rozszarpującej miłość.
Czasami tylko żałuję,
że nie dane mi było
o tym wszystkim
zapomnieć...
Ocena wiersza
Treść
Warsztat
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Czasami tylko żałuję,
że nie dane mi było
o tym wszystkim
zapomnieć...
Pozdrawiam serdecznie
No właśnie... Zakończenie wiersza jest właściwie odpowiedzią...
Czasami "niepamięć" jest błogosławieństwem, ale z drugiej strony pamięć, uczy nas, doświadcza bardziej i stajemy się bardziej wartościowi...
Pozdrawiam!
Tak, już potrafię przyjmować wszystko, choć niekoniecznie mnie to zachwyca. Pozbyłam się natomiast utyskiwania nad sobą.
Uśmiech i do przodu!
(Nie sugeruję, że umiem. Za mało mindo tego pokory)
Pozdrawiam Cię jeszcze raz, Sylwio (lubię to imię, bo moja pierwsza miłość szkolna z tym imieniem mnie odrzuciła 😆)
I tak sobie myślę....Gdyby takie komentarze, jak Twój tutaj zebrać, spiąć w całość i przeanalizować z pokorą, można by uzyskać nowy a raczej inny wizerunek siebie, widzianej "z boku".
Tyle z kategorii próżnej blondynki.
Jeśli zaś chodzi o tematy biblijne... Lubię się w nie zanurzać z pustą głową. Lubię doświadczać ich metafory, ponadczasowości, kierunku, zasad, osobowości niemożliwych do naśladowania.... Lubię zgłębiać na nowo, inaczej niż w szkolnych, a raczej kościelnych ławach podczas lekcji religii, czy podczas nabożeństw. Lubię zapraszać Boga mieszkającego we mnie na telepatyczną konferencję i otaczać się duchowym przewodnictwem.
Lubię też, gdy stawia na mej drodze mądrość wcieloną, która pojawia się nieoczekiwanie i zmusza do refleksji.
Lubię też czerwone wino w małych ilościach, które pobudza subiektywnie moją duszę.
Lubię być kobietą, zupełnie odmienną od Ewy, która prędzej sama odda żebro, aniżeli je odbierze Adamowi....
Lubię też czerwoną, sznurkową bransoletkę spiętą srebrnym okręgiem, niczym Księżyc w pełni, na moim lewym nadgarstku, której nie zdejmuję od blisko dekady...
Dziękuję i pozdrawiam!
Autor poleca
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności