"Zapomnienie"
który trafił w otchłań zapomnienia.
Jednak po dłuższej chwili przypomniała
Jej o nim pandemia.
Na początku przeprosiny, potem
opasłe w słowa zdania.
Kurtuazji i słodyczy nuty.
Nie słucham już tej tonacji.
Poprosiła o jeden wiersz.
Wysłałem z grzeczności,
bo tak trzeba, bo oboje
dobrze wiemy, że gdyby
nie epidemia nie byłoby
z jej strony maila.
Mogę zatem uczciwie zapisać
Jej imię na liście do zapomnienia.
Jak dobrze zetrzeć kartkę
wspomnień gumką zapomnienia.