POLISTOPADZIŁO
Chłód spadł na ziemię
Pierwsze mroźne tchnienie zimy
Po pastylkach Winterfresh
Szronem okryło gałęzie drzew
Zimne palce zacisnęło
Wokół ciepłego serca ziemi.
Gęś króluje na stole
Święty Marcin na pstrym koniu jedzie
Poprzez lasy i równiny
W infule biskupiej
Zimny, trupio-blady
Uśmiecha się do nas bezradośnie.
Wkrótce pogrudnieje
I ziemia się zbryli
Świat zniknie pod
puchową, zimną kołdrą,
Zapadnie w sen zimowy,
Śniąc o lepszym jutrze.
Warszawa, 11.11.22