ROŚCISŁAW KOS
Opiewany w NRD
I tam podjąłem pracę
W fabryce Siemensa.
Montowałem tam właśnie
Przy taśmie fabrycznej
Magnetofony, telewizory
I osprzęt elektryczny.
Znalazłem tam kobietę
Piękną, długonogą
Niebieskooką łanię
O ponętnych kształtach.
Na imię jej – Sophia
(Chociaż nie Sophia Loren!)
Ale z charakteru
Bardzo słodka i miła.
Zmieniłem też swoje personalia
Odtąd nazywałem się
Rüdiger Koβ
Zniemczyłem się okrutnie!
Mamy z żoną córkę
Malutką Lenę
Jestem gotów aby
Skoczyć za nią w ogień.
Dorobiliśmy się nawet
Własnego samochodu
Volkswagena 1500
Z naszych skromnych dochodów.
Mogliśmy wysłać
Na lekcje angielskiego
Naszą córkę Lenę
Nasze oczko w głowie.
Warszawa, 13.05.2025
/kontynuacja „Dalszych losów Jana K.”/