Majowa niestrawność
Za oknem oziębła nostalgia przygrywa,
rankiem i wieczorem wiecznie zapłakana.
Spływając żałośnie kroplami po szybach
niezapowiedziana, nie istniała w planach.
Z pamięci dobiega echo chwil radosnych,
gdy śmiech był obecny w każdym kącie domu.
Pisklęta z opieki tak szybko wyrosły,
odwiedzają gniazdo od wielkiego dzwonu.
Cisza ze spokojem zawsze pożądane,
teraz tylko dręczą, tkwiąc w gardle jak zgaga.
Łkają razem z deszczem emocje rozlane,
czas jakby na przekór zaczął nagle zwalniać.
Nową rzeczywistość trudno jest przełykać,
wymaga pokory oraz oswojenia,
niestrawna melodia niczym zdarta płyta,
w chwilach niepogody smutkiem się ulewa.
_______(
______))
_____(((
█▀▀▀▀▀█▄
█_◕⌒◕_.█─█
▀▄▄▄▄▄▀▀