Balladowo...
bluzeczka, bananówa bordo, bursztynowa
bransoleta, botki brązowe...
Bogactwo buków, brzózek, borowików.
Brnęli borem, bliżej borowiny. Brali bańkę
borówek. Bolek błagał:
- Boginko, będą buziaczki?
Biegła brawurowo...Belka...Bęc!
Bardzo bolało. Bezradnie biadoliła:
- Bandażując bluzą, blokuj bark.
Bonifacy budowlaniec, błądził, bajorkiem
brodził. Bacznie badał, bo bies Bercię
bałamucił. - Boże, będzie bójka! Barczysty
Bonio, bajerant bezlitośnie batożył, bykiem
bodnął bezbronnego.
Blondynka bohatersko bombowym biustem
broniła biedaka. - Bezduszny bęcwale, bądź
bezstronnym.
Byłam bogobojna, brzemienna. Budowałeś
Bożenie bungalow: biegałeś, bałamuciłeś.
Błysnęło, będzie burza, biegnijmy.
Bywaj bezbożniku, bożyszcze blondynki.