wieczne słoneczniki
sztywne płótno przetykane nitkami wprawną ręką
kordonkiem i muliną złotem zielenią i błękitem
wspomnienie w rozkwitłych kwiatach na łące
ten uśmiech nie gaśnie trwa przez lata na ławie
przypomina dzieła van Gogha w Paryżu i Otterloo
zlekceważone za życia windowane na aukcjach
żółte płatki opierają się zawirowaniom nie zeschną
te słoneczniki czarują jak szalone wbrew niepogodzie
w galeriach w ogrodzie w wazonie na stole w wigilijny wieczór
frędzle drgają przy lekkim przeciągu współgrają z muzyką
ślą pozdrowienia z nie z tego świata wraz z pierwszą gwiazdką
Bożena Joanna
grudzień 2022