w rytmie flamenco
skoczną nutą z dzwoneczkami u sań
dźwięki pastorałek w rytmie flamenco
wyzwoliły we mnie nową energię
ożył stary gramofon z czarnym krążkiem
szary poświąteczny dzień zmienił koloryt
maleńkie lampeczki urozmaicały klimat
migotliwymi fantazyjnymi barwami
w pozłacanej szopce Najświętsza Panienka
kołysała Dzieciątko do wtóru z muzyką
andaluzyjskie canto hondo gitarowy akompaniament
przydawało domowej atmosferze aurę niesamowitości
zanurzyłam ręce w wodzie z bąbelkami zwanej wirówką
poruszałam swobodnie palcami w tanecznym rytmie
dawno umilkły kastaniety melodia utkwiła w podświadomości
dłonie poruszały się giętko palce przylegały prawie do nadgarstka
spóźniony prezent od Świętego Mikołaja w pochmurne popołudnie
zaciskam pięść niczym zwycięzca w pojedynku z niewidzialnym wrogiem
drugi turnus rehabilitacji kończę sukcesem po wielu zwątpieniach
hiszpański rytm i melodia z zaśpiewem jak w góralskiej muzyce
powtarzam słowa „victoria” w sztucznym wodospadzie
z nową wiarą nową siłą w zapasach ze słabnącym przeciwnikiem
zanim stary rok ustąpi miejsca nowemu w nowej konfiguracji
kontuzja odchodzi wraz z ostatnimi kartkami z kalendarza
Bożena Joanna
grudzień 2022