zorba i morze
dwa odcienie błękitu
współgrają na matówce
powietrze i woda podstawowe żywioły
fale uderzają o piaszczystą plażę
pobrzmiewa grecki rytm
zapętlają się stopy w drodze
ramię szuka oparcia
nieruchoma twarz przyciąga
szelmowskim wzrokiem
odwracam głowę
trochę zawstydzona
nie potrafię przejść obojętnie
wynajduję pretekst
chcę zatopić się w spojrzeniu
co sieje zamęt i odrętwienie
wąsko rozstawione oczy
przyciągają jak bursztyn
dwie odmienne ogniskowe
czy tak działa pole magnetyczne
śródziemnomorskie popołudnie
bezchmurne niebo nie zapowiada burzy
zbliżam się bezszelestnie jak kocica
proszę o zdjęcie z widokiem na ruiny
nie zaznam spokoju inni tańczą zorbę
szukam partnera jak do białego tanga
tworzymy duet dłonie na ramionach
elizjum zbliża się w paraliżującym rytmie
porywa mnie cisza zawieszona muzyka
słowa zamarły taniec trwa w milczeniu
proste kroki przestrzeń tylko ty i ja
raz dwa raz dwa raz i dwa
Bożena Joanna
styczeń 2023