nie.pokój
moje współistnienie
pół na poły w zachwytach
na poły z milczeniem
w tym istnieniu bez rzeczy
niepojętej w słowach
gdzie wciąż można zaprzeczyć
unieważnić słowa
by od nowa je tworzyć
w miłowaniu dzikim
i pragnieniu przestworzy
nawet jeśli nikim
w tym bez rzeczy istnieniu
zamotana jestem
by móc tworzyć wrażenie
czyste jak powietrze
w którym moja ulica
współistnienie moje
jest czymś co wciąż zachwyca
i tchnie niepokojem
.
nie oczekuj wiele a dostaniesz wszystko
czego ci nie dałam gdy dużo żądałeś
czasami wystarczy dusz wzajemna bliskość
by otrzymać wszystko to czego nie miałeś
i ja oczekiwań zmniejszę asortyment
próbując odnaleźć w sobie takie miejsce
gdzie wszystko dla ciebie ciepłym wersem płynie
by na brzegu osiąść zwykłym ludzkim szczęściem
.
bądź strażnikiem swego czasu
erudytą w każdym względzie
nawet jeśli coś w dwójnasób
prawdą było jest i będzie
ponad życia niedośnieniem
tym w co chcesz bez racji wierzyć
niechaj to niechciane brzemię
da ci moc by życie przeżyć
niczym strażnik swego czasu
w każdym względzie z sobą w zgodzie
nawet jeśli coś w dwójnasób
staje prawdzie na przeszkodzie
zamknij oczy i śnij modrze
na zielonej łące życia
tam gdzie prawda rodzi szczodrość
i nic nie ma do ukrycia
.
sekretem każdej miłości
jest pojednanie się z duszą
bo bez niej to tylko pościg
za czymś co karmi ułudą
to tylko zwroty i słowa
a wewnątrz ciemno i głucho
namiętna ciała żałoba
bez tej co karmi serducho
lecz kiedy w całość je zebrać
na raz i już na stałe
to pozostanie ci wierna
ta w której tkwi życia talent
z wiatrem w dal unosząc nuty codzienności
a pośród nich dźwięki słyszane jedynie
przez tych których serca pełne są miłości