oczyszczenie
przez ranne trele ptaków
gdziekolwiek jesteście
wzbijcie się tam ze mną
cóż może nas podnieść
tak na duchu jak słońce
wschodzące w przestrzeni
w której lecą nas tysiące?
do krainy ciepła
na dobrowolne wygnanie
po oddechy dnia
swobodne ziewanie
tu i teraz bo tak!
potem wrócimy z zegarem
wytrwałości we krwi
tak mówią naukowcy
niby nic ale to im
trelom czy wierzysz mi?
upadek w materię
te nasze decyzje
wolnej przejawy woli
nawet jeśli jest reszta
to i nią jesteśmy też my
więc wszystko oczyśćmy
zróbmy miejsce
bo budzą się inni i każdy
zaraz zaśpiewa
a potem my wszyscy
więc teraz Ty