DDA
A może brak dojrzałości
Terapia z psychologiem
Nie wiadomo co gorsze
Tworki prochy czy rozmowa
Tłumić w sobie strach
Czy żyć i codziennie
zmagać się z duchami
Lęk przed ludźmi,
jutrem codziennością.
Lęk przed własną świadomością
Przepracować trzeba swoje problemy
By iść przez życie z podniesioną głową
Wiedząc że inni swoim wstydem się dławią
Można żyć na opak ale szczęśliwie
Niż karmić mózg prochami gorliwie
Nie umiem kłamać taka jestem z natury
Być może ktoś kiedyś zrobił jakieś tortury
Nawet jeśli prawda boli jak cholera
Wolę to, bo kłamstwo mi doskwiera
Nie wiem co to ból ani strata
Choć kiedyś ponoć miałam brata
Ojciec alkoholik matka łatała życie
A ja martwiłam się wszystkim skrycie
Dziś mam prawie 50 lat na karku
Dziś umiem pokazać
że mam alkohol w barku
nie sięgam po niego kiedy mi źle
Wolę o problemach rozmawiać otwarcie