Promienie ciszy.
W świetle nadziei,
co tli się w popiołach,
widzę twe cienie,
choć skryte w bezdrożach.
Nie jesteś zgubiony,
choć krzyk twój milknie,
w milczeniu dojrzewa to,
co naprawdę silne.
Każda łza spada, by zrosić pustynię,
z której zakwitnie sens — choćby niepewny.
Nie wierz w nicość,
gdy czujesz tak mocno — bo w uczuciu jest życie,
choć boli bezgłośnie.
Piekło to tylko brama bez klucza,
lecz serce, co kocha,
przejdzie i przez nią.
A jeśli upadasz,
to znaczy: byłeś.
A jeśli wstałeś, to znaczy: jesteś.