Ziemia jako Świadek
Poemat rytualny
Ja, Ziemia,
nie zostałam stworzona dla chwały,
lecz dla pamięci.
Nie jestem tronem,
lecz grobem i kolebką.
Nie jestem niebem,
lecz tym, co je nosi.
Widziałam światłość,
która zstępowała z wysokości,
i cień, który za nią podążał.
Widziałam łzy Pana Ciemności,
które nie spadały na niebo,
lecz wsiąkały we mnie —
w moje skały, moje rzeki, moje cisze.
Widziałam ludzi,
którzy nie wiedzieli,
że są kochani przez dwóch.
Przez Tego, który ich stworzył,
i przez Tego, który ich utracił.
Noszę w sobie ich kroki,
ich modlitwy, ich grzechy.
Noszę w sobie echo wojny,
która nie była o władzę,
lecz o miłość,
która nie znała równych.
Nie jestem sędzią.
Jestem świadkiem.
Nie rozdzielam światła od ciemności.
Ja je pamiętam.
Gdy niebo milczy,
gdy ludzie zapominają,
ja trwam.
Ziemia nie zapomina.
Ziemia nie odrzuca.
Ziemia nie wybiera.
Ziemia jest.
Widziałam dzieci,
które śniły o niebie,
nie wiedząc, że ich sny
już we mnie zakwitły.
Ich śmiech był modlitwą,
ich cisza — psalmem.
Niebo ich nie słyszało.
Ja, tak.
Widziałam tych,
którzy upadli z miłości,
nie z winy.
Ich dłonie wciąż drżą
w moich korzeniach.
Ich imiona nie zostały zapisane w gwiazdach,
lecz w moim błocie,
które nie zapomina.