OSTATNI PLAKAT ZRYWA WIATR
na rogu ulicy
trzymał się ostatkiem kleju
twarz kandydata
wypłowiała od patrzenia
w oczy, które już nie wracają
wiatr
zrobił to, co należało
zwinął obietnicę
jak zwiędłą chorągiewkę
nikt nie zauważył
kiedy odpadła
została tylko
pusta ściana
i ślad po taśmie
jak po ranach
czy to już koniec kampanii
czy początek lamentu
że kolejna przestrzeń
musi czekać do oklejenia
co z tego, że to nie mój kandydat
skoro moje problemy
nadal tkwią w polityce