CO AUTOR MYŚLI O SWOIM WIERSZU
„niby prosty – a znowu nie powiedział, co trzeba”
drapie się w głowę
tam, gdzie puenta zgubiła czuprynę
albo odwagę, żeby jej nie pisać
ogląda wersy jak zabłocone buty
i próbuje je wyczyścić
usuwając muł z podeszwy sylab
jakby to coś zmieniało
czasem się wzrusza –
ale nie wie, czy to on, czy tylko kopia
kogoś, kto kiedyś coś poczuł naprawdę
chciałby, żeby wiersz go rozumiał
i oddychał za niego
od nadmiaru słów
kiedy sam się dusi
myśli:
„może to nie ja go napisałem …
może sen mi go podrzucił
i teraz mam się tłumaczyć?”
podałem ją wierszem, jak kromkę chleba
z masłem znaczeń i szczyptą intencji
niby wiem, jak smakuje – ale kto ją zjada
teraz
czytelnik decyduje, co to za smak