Pogrzeb
Przyszedłem na pogrzeb, tak chyba wypada.
Jest trumna na środku, a ksiądz opowiada,
Że on nadal żyje, lecz nikt w to nie wierzy,
Widząc zimne ciało, które w trumnie leży.
Smutne grają pieśni, płacze moja żona,
Synek ją pociesza biorąc w swe ramiona.
Mówi- Mamo nie płacz, na pewno jest w niebie.
Choć sam w to nie wierzy, mówi tak od siebie.
Atmosfera iście grobowa panuje.
Tylko ja się śmieję i świetnie się czuję,
Bo śmiesznie wygląda ciało bez oddechu.
Gdybym nie był martwy, umarłbym ze śmiechu.
GrzesioR
21-02-2023