Ostatni taki zachwyt
Zachwyciłam się motylkiem,
co na oknie siadł na chwilkę,
i nadzieją wzrok napoił,
kiedy człek co dnia się boi,
że już świata nie zobaczy,
gdy o kres swych dni zahaczył...
Mały motyl-cudotwórca,
starszej pani wzrok rozkurcza,
i urodą znów czaruje,
gdy skrzydełka prezentuje,
jak tancerka gdzieś na scenie
w Nowym Jorku czy Adenie...
Zostań ze mną, mój skrzydlaty,
jak onegdaj, jak przed laty...
kiedym w głos jak brzdąc się śmiała,
gdym za twoim przodkiem gnała
i po błoniach, i po łąkch
z dźwięcznym wtórem nut skowronka.
Gliwice 16.05.2022 r.