deszczowe nuty
cicho mijały chwile,lipcowe dni
ubrały się
w szare barwy
zbielały łany zbóż,zżółkły trawy
w drzewach liście przywiędły
i ptasząt śpiew ucichł
burzowe chmury zwisały,nad widnokręgiem
mąci się fala w jeziorze
kaczęta szukają matki
odgłosy z daleka pomrukiem
nadają ostrzeżenie
w sercu skurcz nagły
myśli w gonitwie.
pierwsze krople na liściach utopiły pajęczynę
w duszy szarpane struny następne krople rozrywają lękiem
może noc uspokoi niepokój , ten złowieszczy ton nadaje krwi szmery deszczowej nuty
i gra po dachu i rynnie serca nie ucisza noc ciemna
a deszczowa muzyka się wzmaga
dudni jak pociąg po szynach w głowie i nie daje zasnąć
ach droga ciszo powracaj już mgłami zasnute łąki
i świergot słyszę
powróć w brzasku jutrzenki
i swym światłem ogrzewaj
jeszcze dni lata w pełni
jeszcze sady czekają
w lasach dojrzewają jarzębiny
a my na co czekamy..może to nieznane
rozwieje się jak mgła
bo to czego się obawiamy
w blasku świtu zniknie