Wrześniowe wrzosy
las idzie za lasem
dostojnie w zielonej szacie
u stóp rozłoyły się pasmem wrzosy
dobrze nam iść wśród leśnych dróżek pachnie jeszcze jeżynami
pod nogami szeleszczą mchy ubrane w igliwie
na polanie dwa samotne dęby chylą
swe połamane gałęzie
są jak dwoje zagubionych ludzi powoli lata ich świetności minęły
w koszyku masz zerwaną różę,tak pamiętałaś
w zagajniku drewniany krzyż zapomniany przez ludzi
wiatr poruszył drzewami ukołysał liliowe wrzosy
jedna róża
czerwienią zapłakała i ulewa zagłuszyła nasze słowa