letnie noce
w szmerach traw ptaszek kląska
ziemia nagrzana pachnie zielem
w toni jeziora
plusk wody
ciszę ryba mąci
a nad wszystkim księżyc
w czerwone barwy ubrany
ku lasom się zniża
nasze ciała drżeniem poruszone
w umyśle snują się legendy i różne baje
ciemność ukrywa nasz lęk i obawy
pohukuje sowa,jakby z nas kpiła
blisko nam ku sobie
w poezji i pieśni
romantyczną aurą oczarowani
szkoda spać w czar osnuci wierząc w siły co władają nad światem całym
o brzasku kiedy widnokrąg różaną barwą zapłonie
pójdziemy boso po łące
zbierając krople rosy
niby klejnot złoty