Bajka o Pani Mutti - III
Wspięła się więc Pani Mutti na wysoką górę i dopiero tam zobaczyła nocą niebo pełne gwiazd.
Zawołała Pani Mutti zbolałym głosem:
- Gwiazdy, gwiazdy rozświetlające noc, czy wiecie, gdzie są moje dzieci?
Zaszumiał wielki wicher, a kiedy nastała cisza, gwiazdy odpowiedziały:
- Masz takie piękne błyszczące oczy, a my jesteśmy takie zamglone. Daj nam blask swoich oczu, to ci powiemy.
Pani Mutti czym prędzej oddała gwiazdom blask swoich oczu i znów zawołała.
- Gwiazdy, gwiazdy błyszczące, oddałam wam blask moich oczu. Powiedzcie mi, czy wiecie, gdzie są moje córeczki?
A gwiazdy rozświetlone przecudnym blaskiem odpowiedziały:
- Widziałyśmy twoje dzieci, jak porwały je ptaki i poniosły gdzieś ze sobą. Nie wiemy, gdzie są teraz. Idź nad wielkie rozlewiska, tam mieszkają tysiące ptaków. Ptaki fruwają po całym świecie, są wszędzie. Może one ci powiedzą.
Pani Mutti zeszła z góry i podążyła wskazaną przez gwiazdy drogą . Szła wiele dni - zmęczona, ale pełna nadziei. Całkiem zdarła swoje butki, lecz szła wytrwale, aż dotarła do wielkich rozlewisk, nad którymi unosiły się chmary ptaków.
Potykając się i plącząc stopy w sitowiu Pani Mutti zawołała :
- Ptaki, ptaki skrzydlate, gwiazdy powiedziały mi, że wiecie, gdzie są moje córeczki. Proszę, wskażcie mi, gdzie ich szukać.
Rozległ się szum. Ptaki wzbiły się w powietrze, a jeden z nich, unoszący się najwyżej nad rozlewiskiem, zaskrzeczał:
- A co nam dasz za to, że ci powiemy, gdzie są twoje dzieci?
:)