Pistacjami jesień się zaczyna
z motylich skrzydeł barwny pył
i myśli mokre jak erotyk
byś tylko był
i śnił
Ciepłem kobiety głaszczę serce
ty zimne masz jak lodów smak
tych pistacjowych w kawiarence
naszej
więc proszę
daj mi znak
Bo myślę wtedy czy choć żyjesz
oddychasz mną czy koniec snów
jest zło co kiedyś cię zabije
jesteś?
nie?
znów?
och znów
i znów
i znów ...
Zjem sama lody pistacjowe
poproszę porcję
tak, tą mniejszą
jak dawniej? nie, dziś pani da połowę
jestem już stara
niedzisiejsza
Przytulę męża bo kochany
myśli znajome. myśli nowe
dzieci zabiorę w złe wymiary
kawiarni smaki
pistacjowej