Przyjdziesz i powiesz..
A po jednym słowie,
Zwątpienia mara co uciska trzewia,
Rozpłynie się - dusza ma zaśpiewa.
Strach kneblem gardłu, powrozem dla ramion,
Oczy spuszczone nie patrzą w górę -
- Widząc te pierwsze mgły upadku znamion,
Zanim w duszącą uniosą się chmurę,
A serce zbytnio zaciąży ołowiem,
Przyjdziesz i powiesz...
Przyjdziesz i powiesz...
Sam Bóg przybędzie do mnie w twojej mowie.
Jezus, co w sercu twoim mieszka,
Miłością swoją mnie ogarnie.
Błyśnie na mojej rzęsie łezka,
Że jesteś przy mnie bym nie zginął marnie.
Gdy w ufnej wierze się zachwieję,
Głowy spuszczonej dotknie twoja ręka.
Tchnie w nią nadzieję.
Myśli rozwiane jak maku ziarenka
Pozbieram i ułożę
W miodem dla ciebie słodzony makowiec.
O jakiej tylko zapragniesz porze,
Przyjdę i powiem...
Kocham Cię.