PREMIERA
tęsknot niedomówień
owity żywiołem ognia
zdobiony niepozorem
twardym wzrokiem
rozrywa powściągliwość
napierając na drżące
pragnienia rozpostarte
w snach nieujawnionych
rozchełstanych garsonek
kuchennych fartuchów
rzucając na kolana
skostniałe moralnie estrogeny
Obłaskawia władczo
stada żeńskich tachykardii
zamroczonych pulsującą
wyobraźnią sprowadzając
do parteru ostatki feminizmu
karmiąc skąpo trailerami
wyjałowione zmysły
roznieconych oczekiwaniem
skamlących cicho ust -Tak, Samuelu...