Odkryta
kopią męskiej subtelności,
utraciła misternie
tkaną doświadczeniami
bladą kolczugę pozorów,
obracając nieśmiało
twarz ku Roziskrzonemu.
Spod przymkniętych powiek,
dostrzegła zarys odzyskanego
Raju okalanego zielonością,
nakrapianą kwietną mozaiką,
ścielącą się dywanem euforii
dla roztańczonych motyli.
Zadumana, niczym Victorine,
uchwycona pędzlem Monet'a,
opadła ufnie w błogość,
oddając swą pulsującą duszę
we władanie złotych promieni.
Płonąca nie-materia,
rozlała się w niej rwącym
strumieniem słów,
wypełniając odważnie jaźń.
Uraczona eksplozją Edenu,
dopieszczała Wenę
rozwartą wersami.
Niebo namaściło ją
słownym stygmatem.
Przebudzona, odczytała - Pisarka...