Smutek nocy.
łoże twym miejscem, wspomnienia łez morzem.
Szczęście gdzieś obok, mija Cię co dzień,
pragnienie miłości, podłością z ich strony.
Myśli rozbite, dlaczego i po co,
kochanie jest pieknem, niszczone jest co dzień.
Przyciągasz tych wszystkich, są podli, złem w sobie,
wciąż mamią Twą duszę, Ty toniesz w niewoli.
Dotyk i szepty,
fantazją są duszy,
zniszczenie przynoszą,
Twe ciało ich kusi.
Patrzę i cierpię, podaję Ci rękę,
jam Twoją ostoją, przy Tobie wciąż będę.
Łzy otrę z policzków,
przytulę Cię smutną,
dam uśmiech tak ważny,
podniosę na duchu.