baletnica
śmierć to flirciara w czarnej sukience
jak baletnica po cichu krąży
na scenie świata . wciąż pragnąc więcej
braw i milczenia i łzawych wspomnień
ona nie patrzy na żywe chęci
tych co by chcieli zmienić jej sztukę
wszak jest artystką która w pamięci
zostaje wiecznej . wciąż nieodkrytej
mimo usilnych starań estetów
pobożnych życzeń widzów na scenie
o zmianę rytmu . pomimo uczuć
ona szalona tańczy niezmiennie
chociaż się w błękit ubieram jeszcze
to już pomału liczę jej kroki
by nie pomylić się kiedy obraz
zamknie mnie w ramie bezdennej nocy
tam się zamienię w sny niespełnione
artystką będę na krótką chwilę
ten raz zatańczę z nią jak szalona
potem odlecę tam gdzie motyle
fruwają z wiatrem jak ciche gwiazdy
wciąż rytmem życia pudrując skrzydła
śmierć bije brawo niezmiennie tańcząc
sztuka to wieczna . sztuka przedziwna
jakże prawdziwa w najczystszej formie
kiedy się brawa kończą na scenie
za kulisami dojrzewa człowiek
a ona dalej tańczy niezmiennie
- niebieska iskra -
lubię życia ciepłe barwy
wzruszać kiedy zimnem prószy
są mi lekiem na podagrę
eliksirem nocnej ciszy
wtedy wierzę w tło obrazów
w ramie myśli niepojętej
i wędrując wśród pejzaży
koloruję czystym pięknem
duszy niezrażonej światem
choć tak starej jak marzenia
że się młodość we mnie wskrzesi
jak niebieska iskra z cienia
i ta wiara jest potęgą
co pozwala mieszać barwy
nieskażonym czystym pięknem
jest mi lekiem na podagrę
.
lubię być na pograniczu
światów co istnieją we mnie
kiedy noc zawistnie krzyczy
i próbuje śnić beze mnie
wtedy łapię ją za włosy
zaplecione w gwiazdy srebrne
i zaciągam w sny radosne
światów co istnieją we mnie
pokochałam w końcu siebie
bez patosu i bez ściemy
już potrafię w czarnym niebie
kolorować świt podniebny
https://youtu.be/obvizJRnezA