nekromancja
uchroń od samotności
towarzyszki tak wielu
po których tylko kości
jak szlak nie-chcianych przeczuć
wpisują w jądro ziemi
głosem sprószonym w glebę
pieśń alienacji cieni
zmamionych bliskim niebem
uchroń od raju który
zatruwa krew iluzją
i nekromancji murem
otacza nas na próżno
gdy żywą dłoń uściśniesz
serce sercem ugościsz
zapomnisz o jej przyjściu
nie poznasz samotności
i wpiszesz w jądro ziemi
głosem w glebę skruszonym
pieśń alienacji cieni
ze sobą pogodzonych
.
za to jedno wniebowzięcie
tworzysz życie tak zawzięcie
jakby miało nie być jutra
rzeczywistość trochę smutna
gdy nie umiesz się odprężyć
realizmu przezwyciężyć
magii chociaż odrobiną
nim ci dni na smutku miną
za to jedno wniebowzięcie
zerwij z piekieł bram pieczęcie
odkryj świata nowe wdzięki
nimi pokoloruj błękit
jakby miało jutra nie być
pozwól sobie magię przeżyć
magii chociaż odrobinę
nim ci życie w smutku minie