spotkanie ze smokiem
widziałam smoka
przysiadł na cmentarzu
z pyska wystawił jęzor
z białymi wypustkami
z suchych badyli
spoglądał groźnie
niewielkim okiem wyżłobionym w korze
szykował do ataku
wystawały mu dwie
długie kończyny
o ludzkich ramionach
jedno czyniło gest
jak pływak wyrzucający
ramię do przodu
drugie asymetryczne
lekko skierowane do przodu
zakończone nieproporcjonalnie
długim przedramieniem
zwisały z niego drobne gałązki
łapy skrył w podłożu
nie wiem na kogo czyhał
opierał się o płytę nagrobną
kręgosłup miał przedłużenie
wystawał z lędźwi
po szyję białą odnogą
przypominał wytrawnego kraulistę
z guzem na linii łopatek
bródka niczym koźlątko
czy to nowa odmiana
żywiąca się roślinnością
odporna na ogień
zwykle smoki mają twardą skórę
ten narodził się ze skarpy
i pionowego pieńka
to zwierzę straszyło dziatwę
zdobiło średniowieczne rękopisy
rycinami wzbudzało strach
obecna figura jest
całkowicie ekologiczna
neguje dawne wyobrażenia
ewolucja lubi zaskakiwać
z dawnych jaskiń w skałach
przeniosła się na cmentarze
pokazuje odmienny wizerunek
współczuję nieboszczykowi
ma takie towarzystwo
może lubił fantazjować
hołubił dziwne stwory
Bożena Joanna
Kwiecień 2025