Musisz być.
Co dzień pędzę za tramwajem, czy na eMPeK.*
Co dzień myślę, dziś nie wstanę, co dzień nie chcę biec już dalej,
co dzień wątpię, co dzień mam już tego dosyć.
Musisz pędzić, musisz żyć,
Musisz jeść, musisz być.
Co dzień widzę dzieci małe, co trzymają tatę, mamę,
By nie zginąć, by nie zgubić się w tym tłumie.
Co dzień widzę matki młode, które tracą swą urodę,
Które żyją jak szalone, nie dla siebie.
Musisz pędzić, musisz żyć,
Musisz jeść, musisz być.
Co dzień widzę tłumy ludzi, co dzień cisnę się pośród nich,
Co dzień pcham się razem z nimi, nie wiem po co.
Co dzień słyszę jęki innych, i nie biegnę im na pomoc,
Czy to dobrze jest, czy źle, tego nie wiem.
Musisz pędzić, musisz żyć,
Musisz jeść, musisz być.
Białystok 1982