O gajowym Jerzyku 512
ropuchy łapał w tamtejszej wodzie.
Wypuścił je na ślimaki,
efekt był nie byle jaki:
dżdżownic nie było w całym ogrodzie.
Gajowy Jerzyk koło Rogaczy,
barany wyzwał raz od …rogaczy.
Wkurzone się więc wyniosły,
a wraz z nimi poszły osły.
Już nigdy pewnie ich nie zobaczy..
Gajowy Jerzyk gdzieś koło Lipki
napotkał szefa, gdy zbierał grzybki.
-Będę musiał zwolnić pana,
-i to od jutra od rana.
-Po prostu jesteś panie… za szybki.