PODRÓŻ
Odległy turkot pociągów wciąż kusi i nęci,
Niosąc ze sobą promesę czaru i przygody,
Pakuję więc plecak, swoje marzenia umieszczam,
A wszystkie swoje potrzeby zmieszczę w sakwojażu.
Troska o byt, o jutro, te codzienne zmartwienia,
Ściągają mnie z panteonu moich wielkich marzeń,
Nie pozwalają odpłynąć w fantazji krainę,
Trzymają mnie trzeźwym, trochę mi szkoda, no ale…
Wyruszam na Dworzec, siadam na mrocznym peronie,
Kupiłem już bilet do miasteczka w Arkadii,
Zamierzam tam zamieszkać i osiąść już na stałe,
By na dobre już oddać się we władanie Szczęściu.
Warszawa, 19 V 2022