Gdybyś
podawał Ci śniadanie,
robiłbym Ci kąpiele,
z róż słałbym posłanie.
Budziłbym Cię kawą,
dodawał otuchy co dnia,
dotykałbym Twoich dłoni,
w bezruchu śledził twe ruchy.
Zbierałbym dla Ciebie kwiaty,
podał Ci szklankę wody,
otarłbym Twoje skronie,
we włosy wplatałbym owies.
Nosiłbym Cię na rękach,
układał do snu co noc,
zbierał zmęczenie z oczu,
z cienia zmazywałbym mrok.
Dałbym Ci jeszcze wiele,
oddałbym wszystko co mam,
to wszystko tylko gdybyś,
nie odeszła na tamten świat.