M&M
jak motyla. Eksponat na dziś:
mgnienie moment chwila
podniecająca nieco myśl
łza z topniejącego słońca
spływająca w dół między wzgórza
niby strumień niepohamowanych snów
westchnień marzeń i znów
słońce uniosło mnie w górę
zmieniło w chmurę bym spadł
na twój policzek piersi i brzuch
więc płynę wciąż niżej do przodu
gdzie w dole czekają już na mnie
twoje marzenia nadzieje i łzy
tam gdzie rozwiewają się mgły
razem unosimy się do góry
i już nie jedna a dwie są chmury
czekamy na słońce i deszcz
aż tęcza splecie nam dłonie
kolorową wstęgą światła
grą szklanych paciorków
i już nikt nie zabierze nam nieba
nikt nie zabierze nam nas
jesteśmy, jak kwiat paproci
raz