Uwaga trucizna
stanąłem przed drzwiami
byłem zmęczony
spojrzałem na kartkę
z napisem trucizna
włosy mi się nastroszyły
zimne ciarki przebiegły
przed oczami
ujrzałem białą panią
na pewno to nie był
mój kochany anioł
ale w życiu wszystko
zdarzyć się może
piękna w dzień
słodka w nocy
trucizną okazać się może
wszedłem cicho
już na mnie czekała
coś taki blady
jakbyś
trucizny się najadł
czy ta jędza wie
co na tej kartce pisało
cały spocony
już miałem uciekać
a tu za ramię szarpanie
wstawaj kochanie
czas się wziąć
za prasowanie