nie jestem po to...
Francesc Miralles
nie jestem tylko by pisać
nie po to życie mi drogę układało
szłam po grudach,z ufnością w hart ducha wierząc nie upadałam.
gdy szlaki woda zalała
nie pisałam by chwalić i czerpać z talentu krocie
wolałam powoli litery układać
i widzieć,że czytają to dawało mi nadzieje
znają mnie ludzie obok
idącą z uśmiechem.lub ze spuszczoną głową
czasem samotna na łąkach i leśnych drogach
by wracać do pokoju i w ciszy rozmyślać
piszę dla was tak ...jak dni co nieznane jeszcze w mgłach i deszczach się budzą
jesteśmy sobie niezbędni w drogach,ulicach,i nieraz ktoś smutny przyzna,że nie warto zamykać się.... bo tak lepiej
lecz warto zrobić krok w drugą stronę i uchylić drobny gest przed nieznanym człowiekiem