(Nie)świąteczna
w moim sercu mieszka miłość
taka zwykła
bez kokardek lampek
świecidełek
zupełnie nieświąteczna
czasem dzika czasem oswojona
zazwyczaj w szarość odziana
krąży bosa nienazwana
lubię moją lokatorkę
za jej skromność i siłę
co człowiecze ego kruszy
uparcie powraca
cierpliwie drąży kamień
jest jak złota żyłka chryzolitu
na zimnej skale
wie że jeszcze nie najlepsza
może nawet nieporadna
ale wciąż uczy się na błędach
wytrwale
łączy a nie dzieli
ludzkie serca
bo miłość o tobie pamięta
na co dzień
nie tylko od święta
