Limeryki z koziej głowy
Ambitny wierszokleta spod Rzymu,
używał tylko męskiego rymu.
Rzadko pisał coś w bieli,
bał się gniewu Anieli.
Rymując wypuszczał kłęby dymu.
***
Raz pewna Matylda spod Kowna,
czasem mniej lub bardziej dosłowna -
w słowie się zakochała!
Krytyk rzekł: "Słowna chała".
Bo nie była za grosz rozmowna.
***
Pewien Wacek z Leśnej Podkowy,
popadał w szał limerykowy.
Napisał wizytówki -
rymowane wejściówki.
Ludzie trzymali się za głowy!