Wracam do gwiazd
Ciężkie myśli kłębię nie wiadomo po co
zrozumieć chcę to co woła mnie z oddali
i nawet kiedy śnię otoczony nocą
duch buja się we mnie jak na chwiejnej szali
Wstaję gwiazd pytam tych co jaśniej migocą
przywołuję morza by z największej fali
odczytać dlaczego jak czemu to po co
kto nas pcha ku temu byśmy zwyciężali
Czasem duch odpowie z najmniejszej szczeliny
wtedy cieszy mnie że nie błądzę jałowo
i choć wszystko mało z najmniejszej kruszyny
ubieram złość w słowa: co czynisz Jehowo
lecz milczy wciąż i bym nie popadł w ruiny
wracam do gwiazd wierzę już sobie na nowo
Witold Tylkowski