Od Sasa do Lasa
Zdania krytyków są zgodne:
„- Nie piszcie nic prosto z mostu,
bo w poezji to nie modne.
Udziwniajcie wciąż po prostu.
Wtedy będą i zachwyty.
Niech się głowią, co poeta
miał na myśli, gdzie sens skryty?
Wieszcz to, czy to wierszokleta?”
Więc bzdur potok gładko płynie,
(jakby zbyt wypili sobie?),
balansują, jak na linie,
mając wielki zamęt w głowie!
.
Cierpi stąd zwykła logika,
słowa dziwne i od Sasa,
coś szwankuje, sens zanika,
nonsens lekko sobie hasa.
Chcą zadziwić i chcą wzruszać.
Śmieszą często głupią pozą.
Do domysłów pragną zmuszać?
Lepiej niechaj piszą prozą!
Bogumił Pijanowski