Pojmać i zabić
w diamentowej wodzie,
tak mówili starsi.
Ci co widzieli piękno
bielejącej poświaty
zapamiętali ciepło.
Zapomnieli jednak
czy wtedy nie spali.
Na granicy jawy i snu
żart jestestwa pewny
a im wszystkim oblicze
zdawało się być niebytnością.
Jak patrzyli tak ufali
znamienitej postaci
z końca czasochronu.
Potem pismo stare
zabrało opowieść
na karty uświęconych ksiąg.
Niejeden dziś za pergaminy
pełne wątłych ustaleń,
mógłby pojmać i zabić...