Brzydcy
a gdy okoliczności zmuszają, piszą listy do siebie codziennie.
To nie ich historię pokazano,
bo mogli skraść show dla Jacka i Rose?
Sędziwi Ida i Isidor Strausowie zginęli w najpiękniejszą kwietniową noc.
On nie chciał się sprzeniewierzyć zasadzie pierwszeństwa ratowania kobiet i dzieci,
Ona ustąpiła innej miejsce w szalupie,
bo życie i śmierć tam gdzie mąż.
A dziś świadome swej piękności,
pęcznieje, bo lubi być poza zasięgiem.
Mówi najprościej miłości kolażem.
Fale nie są umarłe, lód jak wino syci"
w złotych kwietnia pokojach.
Ono wciąż bije w myślach i bzach,
bo serce ważniejsze od gwiazd.
W rejs wyruszyć znów,
wsiąść do przyjaznej łodzi snów.
W fantasmagoriach się pogrążyć.
To co niemożliwe przeżyć.
Trzeba się spieszyć by zdążyć,
kiedy wzejdzie nów