*** [Nie pokażę mroku serca mego (II)]
Nie pokażę mroku serca mego
Smutki w samotności przemilczę
Dotknę niemożliwego
Chwila słabości
Nie pokażę mroku swego ducha
Zawrę w nicości
Przesłanie wewnętrzne
Otulę się smutkiem
Płaszczem wewnętrznym
Nie pokażę mroku swej osobowości
Cicha pozostanę
Pozorów bytem się stanę
Już jestem
I byłam
Jestem jak ten kamień
Niedostępna
Milcząca
Lecz trwająca
Przez wieczność
Wiersze w pokłonie składam
Nie oczekując hołdu
Bo nie okazuję prawdy
Chowam mrok serca swego
Stojąc w teraźniejszości
Przez przeszłość zbudowaną
W nią się patrzę
I skaczę co chwilę w przyszłość
Będąc niestała
W istnieniu
Bytuję w tym świecie
Obecno-przyszłym
Zacierając granice między snem a jawą
Nie okazuję mroku swej duszy
I nie wpuszczam do niej
Nawet tej nadziei
Co puka
Bo jestem jak kamień
Milcząca
Lecz trwająca
Bo choć umrę
Pozostanę
Zostawiając emocje w słowach
Przyszli ideowcy tego świata
Czytajcie nasze pokłony
Składane
Na to co było i jest
Nie martwiąc się o opinię
Piszemy co w duszy gra
Nie pokażę mroku serca mego
Biernie trwając w tych słowach
Jaki blask kryje się w tym mroku?
Ja nie wiem
Odkryję go z Tobą
Przyszły ideowco świata...