Kiedy się kładę i zasypiam
Kiedy się kładę
i zasypiam
budzą się brąz
I kamienne róże
słychać daleko i blisko
w istotach szarych i białych
i w głębi gęstych dzikich smyczkowych włókien
i zakochanych parkach pałki widnej
i w strunach tataraku i trzciny
krople słodkiego dźwięku
szelest zaspanych marzeń
rozkruszone na cztery strony świata echo
wyraźne tańczące sylaby
zabarwione ciepłe znicze
rozlane czarne i białe wspomnienia
jakieś brunatne zadyszki
i porzucone niczyje klucze.
I tak co noc
podróżuję
w samotnym Ozyrysa
układzie rytmicznym
mojego ciała.