Tańczące motyle
Na poddaszu
na ostatnim pomiędzy szczeblami w zawieszeniu
nad labiryntem z ulic
i długich ludzkich korowodów
na poddaszu
na jednej z ostatnich pajęczych nici
z pętelką
co się do motyla uśmiecha
i zaprasza do tańca
zaraz
jeszcze raz
jeszcze nie teraz
z wiatrem albo pod wiatr?
Jak będzie łatwiej?
Może dzisiaj albo jutro
za godzinę albo dwie
tylko czy wytrzyma?
Ta cisza co taką moc posiada
ta niezwykła koronka więzów asekuracyjnych
ten wyjątkowy mechanizm sieci łownych
ta jedyna struktura przestrzenna
ten aksamitny zwój przędzy
Ta ostatnia decyzja
zaprasza do walca
te ostatnie z wydechem muśnięcia skrzydeł
zapraszają do tańca
kręcą się w kółko
kołowrotek nabiera rozpędu
już się zaczyna
całowanie z wiatrem
do samego końca
do ostatniego momentu
czy to wszystko jest prawdą?
Szepczą bezdomne słodkie usta
oczy nie widzą.