złodziejka słońca
jestem złodziejką słońca
z promieni plotę wizje
z lekkością nadprzestrzeni
biegnących w stronę luster
i szukam krajobrazów
z przestrzenną wizją światła
w których cień moich lęków
zamyka strony świata
na noce bez księżyca
na gwiazd niemigotanie
jestem tą co upadła
na najpiękniejszy kamień
i wrosłam w jego miękkość
pomiędzy słowa twarde
toczę się w stronę słońca
co w lustrach nęci światłem
chodź razem kraść będziemy
te dni co wciąż przed nami
promieniem są słonecznym
cieplącym zimny kamień
- monogram -
"twoje oczy trochę smutne
patrzą prosto w oczy moje"
obejmujesz mnie ramieniem
już niczego się nie boję
jestem z tobą jednym ciałem
tętna drganiem smutkiem duszy
i radosnym wiecz/trz/nym majem
z listopadem przy kołnierzu
tam gdzie serca rytmem biją
ciemnych nocy świtów jasnych
w twoich oczach moje żyją
do dnia w którym światło zgaśnie
zapnę na ostatni guzik
to co zawsze tylko naszym
kreatorem jest iluzji
pod miłości wspólnym płaszczem
twoje oczy tak zielone
jak niebieskie oczy moje
i dwa serca tak szalone
splatające nasze dłonie
przy kołnierzu miejsca nasze
niezniszczalne w swej trwałości
z monogramem haftowanym
z cichych szeptów o miłości