lotem
wbijam się w błękit nieba
do góry! do góry! do góry!
tego, tylko tego mi trzeba
ląd zostawiam za sobą stały
bez żalu porzucam złudzenia
dawne życie i Te co czekały
marzenia, marzenia, marzenia
teraz z wiatrem! hen, w przód!
przygoda! ach! ile możliwości
zakrętów, porywów, dróg
nie zrozumieją ludzie prości
do gwiazd! do gwiazd! do gwiazd!
ku słońcu! tak być musi!
czas, nadszedł w końcu czas
i kusi, i kusi, i kusi
Ty, właśnie tak – tylko Ty
na długo? jak? i czy?
ach! jak dobrze szybować
w niebie duszę chować
serce niespokojne
myśli upojne
i być, wciąż być
i płynąć, i żyć
i żyć, i żyć...