Spowiedź poety
Tyle słów jeszcze niewypowiedzianych,
Wierszy puentą niedomkniętych,
Liter wciąż niezapisanych
Gdzieś w umyśle zatrzaśniętych.
Tyle snów pięknych, rankiem niedośnionych,
Milczeń w sercu zaciśniętych,
Życia dróg nierozświetlonych,
Zawróconych w pół zakrętu.
Tyle wciąż gestów zatrzymanych w dłoni,
Uśmiechów zgubionych w pamięci,
Wzroku, co chciałby, ale nie dogoni,
Blasku skrytego w zamknięciu.
Tyle e-maili ciągle nie wysłanych
I łez wylanych bez celu,
Gestów rozpaczy kiepsko rozpisanych,
Panien płaczących w burdelu.
Tyle chwil życia przepadło bez echa,
Słów, co ugrzęzły na progu,
Tyle w mym sercu wciąż pali się grzechu.
Dziś wszystko oddać chcę Bogu.
GrzesioR
23-04-2025