Wciąż cię piszę
składam z poobijanych wyrazów nieudolne zdania
opowieści o niezwykłych godzinach codzienności
o teatrze cieni wyrysowanych na wieczornej ścianie
w nich brzmią subtelnie twoje taneczne kroki
których nasłuchuję w nieustannej ciszy
z radością otwieram szeroko ciężką żelazną bramę
za którą dostojnie spaceruje zapach starego drewna
cembrowiny studni i wody nadziei
że znów pojawisz się w cieniu kwitnącej jabłoni
co chroni przed słońcem i gwałtownością serca
tu czekam – na niezabliźnionych tęsknoty ranach
Wiersz Miesiąca
Zaloguj się, aby móc zagłosować na Wiersz Miesiąca.